Cieszyn,

wtorek, 28 maja 2019

Wspomnienie dnia 26 maja 2019 r.

1.
Polska okazała się pustacią, demograficzną pustynią. Przez pierwsze 100 km przy autostradach za polską granicą nie uświadczyliśmy nawet śladu zabudowy poza jakimiś pojedynczymi kórnikami między Torzymiem a Jordanowem. Pierwsze 100 km po nowych drogach przez Polskę czyli przez woj. Lubuskie- to podróż przez teren niezamieszkały. Takie wrażenie się odnosi przy podróży samochodem.

Prawdopodobnie województwo lubuskie opuściła już co 5. lub co 4. osoba. Potwierdza to analiza sieci społecznościowych czy dane demograficzne pochodzące z deklaracji wywozu śmieci. 

Tego dnia jechałem też autostradami przez francuską Prowansję, Wybrzeże Lazurowe i przez niemiecką Brandenburgię. Wjazd do Polski to był jak wjazd w demograficzną pustynię. Pusto. Ani śladu zabudowy wzdłuż nowych autostrad i dróg ekspresowych. 

2. 
Oliwier tańczył w układzie choreograficznym jako gej. Jako dziecko-gej, jako nastoletni polski gej. Robił te wymachy nadgarstkami jakie robią geje i pokazywał przez pełną widzów salą- taniec z ruchami geja. Gdy w pewnym momomencie choreografii tego tańca grupa tańczących podzieliła się na mężczyzn i kobiety- on tańczył z kobietami i machał nadgarstkami z gejowską manierą robiąc to nader wprawnie.

Oliwier jest nastolatkiem, chyba chodzi jeszcze do liceum czy nawet podstawówki. Jego ojciec nam opowiadał jak po prostu pewnego dnia do swojego domu przyprowadził swojego chłopaka. Oliwier w tym tańcu był możliwe że po prostu sobą. Dzieckiem-gejem występującym na zawodach tanecznych przed publicznością jako jedyny nastoletni gej. Nie bał się tego zrobić w Polsce. 

3.
W samolocie rozmawiałem z Włochem który uciekł z Włoch przed- jak określił rządzących- "niemal faszystami". Opowiadał o zmianach politycznych we Włoszech, o rosnącej inflacji i o swojej decyzji by porzucić coraz droższy Rzym. Ceny wzrosły absurdalnie zmuszając go do pospiesznej ucieczki do kraju mniej drogiego. 

4. 
W Prowansji i na Wybrzeżu Lazurowym pada więcej deszczu niż w Polsce. W Polsce było mniej zielono niż w Prowansji. Nie kumkały już żaby w miejscach gdzie wcześniej mieszkały w Polsce- zaś w Prowansji było słychać mnóstwo dźwięków zwierząt. W Polsce ten świat fauny już zanikł, możliwe że po zeszłorocznej suszy. 

W malutkim domku kempingowym w jakim tam mieszkaliśmy, było za ciasno. Kilka metrów sześciennych pokoiku to za mało by dwie osoby mogły oddychać. Chyba się tam nie wyspałem....

5. 
Tytuł kota imprezy i sutą nagrodę zdobył dresiarz z dredami o ksywce "Oshit". Możliwe że był rastamanem bo gdy pytałem po rozdaniu nagród-czy ma coś do powiedzenia- to mówił o tym że ludzie powinni mieć miłość do sirbie nawzajem. "Oshit" miał niezwykły flow i był pełen luzu. Świetnie tańczył za co zgarnął też inne nagrody.

Opr. Adam Fularz


--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz