Cieszyn,

czwartek, 16 maja 2019

Wspomnienie dnia 16 maja 2019 r.

1. 
Byłem na parku trampolin i smutno mi się zrobiło gdy widziałem że jakiś nastolatek ze smutnymi oczami patrzył jak my sobie trenujemy le parkour. Gdy mu powiedziałem że może z nami trenować, powiedział że już jest zmęczony i że ma pragnienie ale nie wziął wody -ale gdy mu dałem moją butelkę- nie chciał. Później- gdy sobie poszedł- okazało się że był smutny bo zwykle chce aby trenerzy poświęcali mu czas i uwagę - po prostu by dawali mu atencję- ale tego dnia akurat byli zajęci innymi grupami osób. Wydawało się jakby nikt mu tej uwagi nie poświęcał w życiu - poza owymi trenerami na sali sportowej. Być może ma rodziców pracoholików którzy de facto go porzucili i jest zostawiony sam sobie. Miał bardziej profesjonalne wyposażenie na park trampolin niż ja mimo że sam wydaję ok. 250 zł na miesiąc za jakieś 30 godzin czasu tam spędzanego każdego miesiąca... Tego dnia na parku trampolin spędziłem 3 godziny czasu. Trenuję z osobami młodymi co pomaga mi się przemóc do tricków których się boję zrobić. Na przykład do wallflipa. 

2. 
Tego dnia wydałem jakieś 200 złotych na sadzonki warzyw i ziół. Poźniej je sadziłem. Na targu mocno się targowałem i kupowałem dopiero po wynegocjowaniu niższych cen. Pomidory udawało mi się kupić po 2 złote za sadzonkę, arbuzy po 4 złote. 

Tego dnia obrabiałem 3 różne ogrody od 12tej do 21 wieczorem i skończyłem po zmroku. Sadziłem i pieliłem. Nie znam się na tyle by odróżnić listki małego chwasta od listków małego warzywa czy zioła  podczas pielenia więc wolę kupić sadzonki. Wolę wydać więcej by nie mieć dylematu czy to co wyrywam jest chwastem czy warzywem. Dla mnie jest trudno odróżnić setki małych listków różnych gatunków. Samych mięt sadzę kilka gatunków. Nie obrabiam wszystkiego sam bo jeszcze inne osoby wynajęte do obsługi ogrodów obrabiały te ogrody przede mną. 

W grudniu i w lutym sadziłem rzeżuchę bo było dość ciepło. Teraz, po pół roku i kilku zbiorach- te roślinki wreszcie zdychają. 

3. 
Przyjechał Y.- mój ziom. Odwiedzałem go i pamiętałem że kiedyś się pytał czy nie mam butów w jego rozmiarze których nie potrzebuję. Chyba było to rok temu. Ale dopiero dzisiaj poszedłem do piwnicy je wyszukać. Były w zasadzie nie śmigane. Markowe trampki w kolorze moro. Zaniosłem mu je. 

I oto moje zdziwienie. Akurat w tej chwili co mu dałem te buty- przemoczył swoje i miał tylko mokre obuwie. Uratowałem go od spędzenia reszty dnia w mokrych butach. Dziwny zbieg okolicznościowy...

4. 
A. przesłała mi link do średniowiecznej kroniki z drzeworytem przedstawiającym zagadkowe zdarzenia na niebie w mieście Norymberga w czasach średniowiecznych. Owe dziwaczne "kosmiczne walki" i kumulację niezwykłych kształtów na nieboskłonie widzieli bobaj wszyscy mieszkańcy tego miasta. Opisywano różne rodzaje kształtów jakie wówczas zaobserwowano na niebie. Nie mam powodu by sądzić że to był tylko wymysł drzeworytnika i kronikarzy.

opr. Adam Fularz 


--
-------
Merkuriusz Polski
Www.merkuriusz.co.uk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz